Twój Simon- recenzja #18

Twój Simon- recenzja

Trochę zwlekałam z obejrzeniem tego filmu. Nie wynikało to z powodu tematyki, czy czegoś w tym rodzaju. Po prostu młodzieżówek miałam dość, a kiedy w końcu znowu do nich wróciłam, to kompletnie zapomniałam o istnieniu tego filmu. Szczerze mówiąc, będąc już po seansie, siedzę aktualnie przed laptopem gryząc się z myślami co napisać o tym filmie... To ile ta jedna produkcja przekazywała nam wartości, jest naprawdę nie do wyobrażenia.

Opowiada on o nastoletnim chłopcu o imieniu Simon, który skrywa od wielu lat pewien sekret o którym boi się powiedzieć rodzicom, czy znajomym. Jest on po prostu gejem. Pewnego dnia na jakiejś szkolnej stronie znajduje wyznanie dotyczące swojej orientacji jednego z uczniów. Simon decyduje się do niego napisać, aby pokazać mu, że nie jest on sam. Właśnie przez tego jednego maila rozpoczęła się między nimi dość ciekawa relacja i choć obydwoje nie maja kompletnego pojęcia kim są to jednak szybko łapią ze sobą wspólną więź. 


Już na wstępie powiem, że film jest naprawdę dość przewidującą produkcją, mającą w sobie schematy znane nam już z wielu innych młodzieżówek. Pomimo tego jednak, cały wątek odkrywania kim tak naprawdę jest chłopak piszący do naszego bohatera jest całkiem niezły. Twórcy w dość dobry sposób, cały czas próbują nas zbić z tropu, co daje filmowi trochę na plus.

W każdym bądź razie produkcja ta ma niesamowitych bohaterów. Osobom, które obejrzały Trzynaście powodów, mogę tylko powiedzieć tyle, że trochę bohaterów z niego się pojawia w filmie. Nie mówię, że to źle, bo w sumie zawsze miło mi jest widzieć znajome twarze na ekranie (o ile z ich umiejętnościami aktorskimi mam dobre wspomnienia.). Sami bohaterowie są naprawdę dość dobrze poprowadzeni. No może po za "czarnym charakterem", który jest przerysowany do szpiku kości. W każdym bądź razie, większość z nich już na starcie zdobywa naszą sympatię.

Scenariusz sam w sobie również był całkiem okej. Chociaż momentami trochę on kulał... W szczególności jeżeli chodzi o zachowania bohaterów oraz finał, ale o nim rozpiszę się później. Zdjęcia również były naprawdę przyjemne, co prawda nie zachwyciły mnie one, aż tak bardzo jak w filmie "Do wszystkich chłopców których kochałam, ale te tutaj również są dobre.

Film sam w sobie dobrze się oglądało. Chociaż uważam, że jest on troszeczkę za bardzo przesycony słodkością oraz cukierkowością. W szczególności jeżeli chcemy mówić o tematyce, którą on porusza. W sensie... Moim zdaniem powinni go troszeczkę wyostrzyć, bo w zasadzie te dramatyczne sceny w filmie chyba najbardziej u widza potrafiły działać na emocjach, przez co wypadały chyba najlepiej.

Finał muszę przyznać, że mnie trochę rozczarował. Nie żebym się nie cieszyła z niego, ale sposób w jaki go przedstawili jak dla mnie naciągany jak nie wiadomo co. Tym bardziej mówię, to jako osoba, która przeczytała jak został on poprowadzony w książce. Gdyby tylko twórcy zrobili coś podobnego co tam, to serio film wypadłby o niebo lepiej.

Cóż mogę o nim powiedzieć? Nie lubisz przesłodzonych filmów? Nie oglądaj. Czasami tutaj troszeczkę z tym przeginają zamiast odpowiednio to dawkować w szczególności jeżeli mówimy tutaj o takiego typu gatunku filmu. Mimo wszystko osoby mające jakiś sekret (niekoniecznie w związku z orientacją) mogą się z nim trochę utożsamić.

Film oceniam 7/10 Nie wiem... Finał naprawdę jak dla mnie trochę zepsuł mi tą ocenę, bo całość jako tako prezentowała się naprawdę przyjemnie i dobrze! W szczególności dla osoby, która ogląda sobie ten film w niedzielny wieczór starając się oderwać od codziennej rzeczywistości jaka się zacznie od poniedziałku.

Podstawowe informacje:

Twój Simon
(2018)

Czas trwania: 1godz. 49min.
Reżyseria: Greg Berlanti
Scenariusz: Elizabeth Berger, Isaac Aptaker