Wielkie Kłamstewka - recenzja
Ooo tak! W końcu mogę na tym blogu podzielić się recenzją jakiegoś serialu! Wielkie kłamstewka to serial który obejrzałam w niespełna 3/4 dni. Oczywiście powodem tego był fakt, że liczy on tylko 7 odcinków po około 50minut co dla pewnie wielu z was byłoby błahostką. Mimo wszystko strasznie chciałabym podzielić się z wami recenzją dotyczącą tej mini produkcji HBO.
Serial opowiada o wręcz idealnym bogatym i luksusowym życiu matek w miasteczku o nazwie Monterey w stanie Kalifornia. Pewnego dnia do miasteczka przyjeżdża Jane (Shailene Woodley) i jej syn Ziggy. Madeline (Reese Witherspoon) oraz Celeste (Nicole Kidman) szybko przygarniają je pod swoje skrzydła. Co jednak źle wpłynęło na ich relacje z jedną z matek-Renatą. Kiedy w miasteczku dochodzi do morderstwa, ludzie szybko zaczynają podejrzewać, że jest to coś związanego z konfliktem pomiędzy matkami.
Muzyka w serialu również fenomenalna, a sam opening po prostu hipnotyzuje... Jedyne jakie mam zastrzeżenie to fakt, że serial jest troszkę przewidywalny. No, ale chyba możemy przymknąć na to oko skoro zagwarantował nam on tyle pozytywnych emocji?
Kończąc... Serial jest świetny! Idealny na odprężenie się. Dużą zaletą jego jest fakt, że ma tylko 7 odcinków przez co nie będziemy mieli poczucia, że wzięliśmy się za oglądanie kolejnego, trwającego w nieskończoność serialu. Zdecydowanie największy atut serialu to dwie najbardziej wyróżniające się gwiazdy, czyli Witherspoon oraz Kidman. Dalej nie mogę pojąć jak te dwie kobiety wcieliły się w swoje role.
Serial oceniam 8,5/10 - Jeżeli szukasz jakiegoś serialu na odprężenie się, a uwielbiasz podziwiać świetną grę aktorską, to ten serial jest idealny dla Ciebie!
Serial oceniam 8,5/10 - Jeżeli szukasz jakiegoś serialu na odprężenie się, a uwielbiasz podziwiać świetną grę aktorską, to ten serial jest idealny dla Ciebie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz