wtorek, 24 listopada 2020

Wikingowie sezon 1 - recenzja #62

Wikingowie sezon 1 - recenzja 


MGM Television

Minęło już tak dużo czasu od premiery tego serialu, że chyba nikt nie przypuszczał, że kiedykolwiek się za niego zabiorę. Spokojnie ja też nie przypuszczałam. Liczy on 6 sezonów i pewnie będzie ich jeszcze więcej. Mam natomiast wrażenie, że obejrzałam już wszystkie interesujące mnie mini seriale. Głównie dlatego, zdecydowałam się zacząć właśnie ten.

Trzeba przyznać, że Wikingowie są jednym z najgłośniejszych tytułów ostatnich paru lat. Czy słusznie? Po pierwszym sezonie mogę śmiało stwierdzić, że TAK! Nie jesteście w stanie wyobrazić sobie jaką frajdę przynosiło mi oglądanie tej historii. Pierwszy sezon obejrzałam w zasadzie prawie za jednym posiedzeniem. Wszystko tutaj działo się tak szybko, a ja jako widz nie mogłam odwrócić wzroku od ekranu.

Sam serial opowiada o tytułowych Wikingach. Twórcy serialu starają się nam przybliżyć ich losy oraz za pomocą głównego bohatera - Ragnara przedstawić ich liczne podboje.

Rozumiem, że nie do końca każdego może ten serial swoją fabułą przyciągnąć. Obiecuje wam natomiast, że kiedy już zaczniecie - nie będziecie w stanie się od niego oderwać.

Jednym z największych plusów całego serialu są rozpisani bohaterowie. Każdy jest na swój sposób autentyczny oraz charyzmatyczny. Moje osobiste serce skradła Lagertha, która swoją osobowością wygrała cały ten serial. 

Ragnar z każdym odcinkiem zyskuje coraz więcej, a jego postać jest naprawdę dobra. Brakowało mi właśnie takiego męskiego bohatera w serialach, które wcześniej widziałam.

Dodatkowo musze wspomnieć o scenach walki, które nagrane są rewelacyjnie. Ostatnim serialem nad którymi scenami walki się zachwycałam była Gra o Tron. Tutaj może ten poziom jeszcze nie jest na takim poziomie, ale wydaje mi się, że to jest tylko i wyłącznie kwestia czasu. Już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć je w najnowszym sezonie.

Jeżeli natomiast chodzi o sam finał. Był on niespodziewany oraz niesamowicie wciągający. Czy można wyobrazić sobie coś lepszego od tych dwóch stwierdzeń? Pewnie tak, ale mogę zagwarantować, że ten serial pewnie też to ma.

Sezon 1 Wikingów oceniam 10/10. To jest mój serial. Trafia on prosto do mojego serduszka, a ja po skończeniu tej recenzji lecę oglądać kolejny sezon. Jestem niemalże pewna, że się na nim nie zawiodę. Idźcie to oglądać! 

2 komentarze:

  1. Moja przyjaciółka oglądała ten serial i bardzo mi samej on się podobał bo 1 czy 2 odcinki obejrzałam z nią. Jednak ona mówi że im dalej tym jest słabiej i nie poleca do końca tego serialu a postać Ragnara mozna znienawidzić :D
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahh kurczę powiem Ci, że nie zachęcasz... :( Ja narazie jestem dopiero w trakcie 2 sezonu - już zaczęłam odczuwać mały spadek sympatii co do Ragnara, więc zastanawia mnie jak to potoczy się dalej. Obyś się myliła, bo póki co naprawdę jest rewelacja!

      Usuń