poniedziałek, 27 stycznia 2020

The Crown sezon 2 - recenzja #34

The Crown sezon 2 - recenzja


zdjęcie: Netflix

Recenzja do sezonu 1: https://vebth.blogspot.com/2020/01/the-crown-sezon-1-recenzja.html

Serial zaczyna mi się oglądać coraz szybciej! Mam malutkie przeczucie, że pod koniec stycznia już nie będę miała co oglądać. Jest to dość przygnębiające, ponieważ serial jest niesamowicie dobry! Z tyłu głowy również towarzyszy mi myśl, aby dorwać się po nim do jakiejś kolejnej produkcji brytyjskiej. 

Opowiada nam on o dalszych losach Elizabeth jako królowej Wielkiej Brytanii. Przedstawia nam on sporo kryzysowych sytuacji w jakich znalazła się rodzina królewska w danym okresie czasu. Jej osobistych konfliktów jak i tych narodowych. 


Drugi sezon w porównaniu do pierwszego okazał się dużo bardziej odważniejszym ze strony twórców. Bardziej skupiliśmy się w nim na takich postaciach jak Philip czy Margaret. Dla  mnie osobiście było to jak najbardziej na plus, ponieważ Margaret trafiła do zdecydowanie moich ulubieńców. Ma ona ciekawą historię, jak i osobowość, więc występowanie jej częściej na ekranie sprawiało jeszcze większa przyjemność z oglądania.  Radzę wam również skupić się na jednym z jej odcinków, ponieważ to  co kobieta tam zrobiła jest wspaniałe. Od początku wiedziałam, że Vanessa Kirby jest dobrą aktorką, ale tam przeszła samą siebie. 
Philip również skradł dużo czasu, ale to dobrze. Cieszę, że lepiej go poznajemy, ponieważ ja osobiście przed zaczęciem serialu nie wiedziałam o nim zbyt wiele. Dopiero później zaczęłam wyszukiwać o nim informacje i zaznajamiać się z jego historią. 
Twórcy również coraz bardziej pokazują nam postać Charlesa. Z tego również jestem jak najbardziej zadowolona. On głównie kojarzy nam się z sprawą Diany, a mało co ludzie przykuwają oko na jego dzieciństwo.

Dowiedziałam się ostatnio, że w następnych sezonach nie zobaczymy już tych samych aktorów odgrywających nasze kochane postacie. Przyznam, że jest to dość przygnębiające. Zdążyłam przyzwyczaić się już do znanych mi twarzy, więc nie jestem pewna jak będzie mi się oglądać inne. Póki co jestem zdania, że lepiej dobrać aktorów do tych postaci się nie dało. Świetnie spisali się w tych dwóch sezonach, przez co wydaję mi się, że na długo ich zapamiętam.

Drugi sezon oceniam 10/10 Kolejna 10? Całkiem nieźle prawda? Innej oceny nie potrafię wystawić. Wcześniej miałam nadzieję, że twórcy więcej pokażą mi Margaret, a oni dokładnie tak zrobili. Wszystkie historie w tym sezonie były tak dobrze opowiedziane i przedstawione, że nie mogłam oderwać się od ekranu i zachwytu.

2 komentarze:

  1. Ooo, ja właśnie wczoraj skończyłam sezon 2 i dziś zaczęłam oglądać kolejny. Powiem szczerze, że jakoś nie mogę się przyzwyczaić do nowych aktorów, zwłaszcza do Elizabeth, która moim zdaniem bardziej przypomina Margaret.
    Sezon 1 i 2 również bardzo mi się podobał, chociaż momentami wydawało mi się, że niektóre sceny trwają za długo i akcja jest przez to bardzo wolna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam początkowo niesamowity problem z postacią Elizabeth. Aktorka gra świetnie, jednak wizualnie po prostu nie mogę się do niej przyzwyczaić. Mi osobiście mimo wszystko bardziej przeszkadza starsza Margaret. Helena również jest niebywałą aktorką. Mam natomiast wrażenie, że ona tylko odgrywa tą rolę. Oczywiście nie mówię, że to coś złego- zadaniem aktorów jest odgrywanie swoich postaci... Jednak po obejrzeniu wywiadu z Vanessą Kirby (wcielała się w 1, 2 sezonie w Margaret) i opowiadającą o tym, jak starała się ciągle słuchać tej samej muzyki co księżniczka, posiadała wiele filmów dokumentalnych z jej życia oraz nawet trzymała wiele jej zdjęć porozwieszanych na ścianach. Wtedy zrozumiałam, że ona nie tyle co odgrywała tą postać, co po prostu nią żyła. No cóż po tej mojej wypowiedzi chyba nie da się ukryć, że była moją faworytką. Pewnie dlatego teraz tak trudno mi się przyzwyczaić...

      Jeżeli natomiast chodzi o zwolnioną akcję. To w zasadzie zależy głównie od odcinka. W trzecim sezonie również takie są, a przynajmniej były dla mnie... W każdym bądź razie słuszna uwaga, ponieważ przy pisaniu recenzji kompletnie zapomniałam, że rzeczywiście serial momentami dość spowalniał z tempem.

      Koniecznie napisz co sądzisz o tym 3 sezonie jak go skończysz. Jestem bardzo ciekawa twojej opinii :)

      Usuń