poniedziałek, 3 lutego 2020

The Crown sezon 3 - recenzja #35

The Crown sezon 3 

zdjęcie: Netflix

Recenzja 1 sezonu: https://vebth.blogspot.com/2020/01/the-crown-sezon-1-recenzja.html
Recenzja 2 sezonu: https://vebth.blogspot.com/2020/01/the-crown-sezon-2-recenzja-30.html

Pewnie nie dziwi was  fakt, że moim kolejnym postem jest recenzja 3 sezonu The Crown. Było to dość oczywiste biorąc pod uwagę jak szybko skończyłam wcześniejsze dwa. Trochę doskwiera mi smutek, że na ten moment skończyła się moja przygoda z tą produkcją. Miło było oglądać coś z pełnym zaangażowaniem.

Sezon ponownie ukazuję nam losy Elizabeth. Tym razem nie jako niedoświadczonej królowej, lecz pewnej siebie, dojrzałej kobiety. Ciekawe jest to jak jej charakter zdążył się wyrobić na przestrzeni tych kilku sezonów. Nie jest już to osoba, która w pełni polega na swoich ludziach. Owszem. Ciągle zaciąga się ich rad, lecz ma przy tym również swój własny rozsądek.

Tak jak wspominałam  w wcześniejszej recenzji. Aktorzy w tym sezonie zostali zmienieni. Obawiałam się bardzo tego posunięcia zanim zaczęłam sezon. Trochę niepotrzebnie... To znaczy - aktorzy tutaj grają równie niesamowicie. Olivia świetnie spisuję się w roli Elizabeth. Jednak mam pewne zastrzeżenia co do Margaret... Helena Bonham Carter jest niebywała aktorką, lecz w roli siostry Elizabeth nie dostarcza mi tego co potrafiła dostarczyć Vanessa Kirby. Oglądałam ostatnio wywiad z Vanessą. Aktorka wspominała tam, że wręcz starała się żyć tą postacią. Słuchała muzyki takiej jakiej tamta lubiła, oglądała z nią masę dokumentów, a nawet porozwieszała sobie wszędzie jej zdjęcia, żeby jej postać wszędzie jej towarzyszyła. Uważam, że Helena rolę odegrała naprawdę dobrze, ale oglądając 1 i 2 sezon miałam wrażenie, że oglądam żywą za młodych lat Margaret. Vanessa ją wtedy nie tyle co odgrywała, ale po prostu nią żyła. Co do reszty aktorów...  Córka Elizabeth - Anna. Rewelacja. Porównując sobie zdjęcia kobiety wyglądają niemal identycznie. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie jej poświęcone więcej scen.

Cieszę się również, że twórcy coraz bardziej przybliżają nam postać Charlesa przygotowując nas tym samym na 4 sezon. Przypominam, że w nim najprawdopodobniej zobaczymy Diane. Czego się już nie mogę doczekać, ponieważ bardzo ciekawi mnie jak przedstawią to twórcy The Crown. Czeka ich nie lada wyzwanie, aby usatysfakcjonować tą historią widzów.

Już wiem, że oczekiwanie na następny sezon będzie mi się bardzo dłużyć. Bardzo przyzwyczaiłam się do nich i do sposobu opowiedzenia ich historii.  Wszystkie trzy sezony obejrzałam dość szybko, więc teraz przerwa jest dość ogromna.

Sezon trzeci oceniam 9/10. Był znakomity. Jednak to tutaj miałam większą ilość rozwleczonych scen, które mi nie przeszkadzały w 1/2 sezonie. W tym jednak mnie one po prostu nudziły. Nie zmienia to jednak faktu, że serial wciąż oglądało mi się niebywale dobrze i nie mogę się doczekać kontynuacji. Przed zaczęciem serialu moja wiedza o królewskiej rodzinie była dość uboga. Składała się wyłącznie z suchych powszechnych faktów. Teraz zaczęłam się dużo w nią zagłębiać i zdałam sobie sprawy jak wiele o niej nie wiedziałam.

4 komentarze:

  1. nie oglądałam tego serialu jeszcze w ogóle, ale przyjaciółka polecała, więc może sprawdzę niedługo.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma on zdecydowanie coś w sobie. Sama długo się zbierałam przed obejrzeniem jego, lecz teraz po obejrzeniu żałuję, że tak późno się za niego wzięłam.

      Usuń
  2. Ja również nie oglądałam serialu, ale muszę przyznać, że wydaje się być bardzo ciekawy.
    Teraz zbytnio nie mam czasu na oglądanie, jednakże chętnie go obejrzę przez wakacje :D
    Już zapisałam sobie jego tytuł :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję w takim razie, że Ci się spodoba!

      Usuń