środa, 16 grudnia 2020
Wikingowie sezon 3 - recenzja #65
czwartek, 10 grudnia 2020
Wikingowie sezon 2 - recenzja #64
Wikingowie sezon 2 - recenzja
Recenzja sezonu 1: https://vebth.blogspot.com/2020/11/wikingowie-sezon-1-recenzja-62.html
Bardzo ociągałam się przy pisaniu tej recenzji. W końcu jednak się do niej zabrałam i chcę wam przedstawić moje wrażenia dotyczące drugiego sezonu Wikingów.
Wyjście czwartego sezonu The Crown sprawiło, że musiałam na chwile opuścić tamten świat i zabrać się za rodzinę królewska. Przyznaje, jak to zazwyczaj bywa powroty są dość ciężkie... Mimo to, po obejrzeniu zaledwie jednego odcinka od razu wkręciłam się na nowo w tą historie.
Drugi sezon jest bezpośrednią kontynuacją losów bohaterów z pierwszego sezonu, dlatego nie będę rozpisywać się nad jego fabułą. Dodam tylko, że jest ciekawie. Naprawę ciekawie.
środa, 2 grudnia 2020
Od nowa - recenzja #63
Od nowa - recenzja
Mam wrażenie, że stwierdzenie te przytaczam dość często, ale nawet nie zdajecie sobie sprawy jak trudno mi jest ocenić ten serial. Zacznijmy może od początku, albo może powinnam powiedzieć od nowa (mam nadzieję, że zrozumieliście ten ukryty żarcik)
O samym serialu dowiedziałam się dość przypadkowo. Kilka dni wcześniej przed premierą pierwszego odcinka przeleciała mi gdzieś reklama pomiędzy stronami. W każdym razie po zobaczeniu w głównych rolach Nicole Kidman oraz Hugh Granta od razu byłam zaciekawiona. Po obejrzeniu pierwszego odcinka byłam zachwycona. Gdzieś w środku czułam, że to jest to i HBO ponownie serwuje nam mini serial, który jest warty każdej minuty na niego poświęconej. Z niecierpliwością czekałam na upływy kolejnych tygodni, a wraz z nimi pojawienie się nowych odcinków. Moją pewną tradycją stało się oglądanie tego serialu co poniedziałek. Przyznaję, że kojarzy mi się to z "W obronie syna" na którego również z każdym tygodniem czekałam na nowy odcinek wymieniając się przy tym z koleżanką wrażeniami. W każdym razie, jak już po wstępie zauważyliście ten serial NAPRAWDĘ mi się na początku spodobał.
Zanim jednak przejdę do tego co mi w nim nie pasowało, spróbuje zarysować wam mniej więcej fabułę. Serial przedstawia nam rodzinę Fraser, która prowadzi dość spokojne, szczęśliwe życie (ponownie kojarzy mi się to z wyżej wspomnianym "W obronie syna"). Wszystko jednak psuje się w momencie kiedy główna bohaterka odkrywa tajemnice jakie skrywał przed nią jej mąż.
wtorek, 24 listopada 2020
Wikingowie sezon 1 - recenzja #62
Wikingowie sezon 1 - recenzja
Minęło już tak dużo czasu od premiery tego serialu, że chyba nikt nie przypuszczał, że kiedykolwiek się za niego zabiorę. Spokojnie ja też nie przypuszczałam. Liczy on 6 sezonów i pewnie będzie ich jeszcze więcej. Mam natomiast wrażenie, że obejrzałam już wszystkie interesujące mnie mini seriale. Głównie dlatego, zdecydowałam się zacząć właśnie ten.
Trzeba przyznać, że Wikingowie są jednym z najgłośniejszych tytułów ostatnich paru lat. Czy słusznie? Po pierwszym sezonie mogę śmiało stwierdzić, że TAK! Nie jesteście w stanie wyobrazić sobie jaką frajdę przynosiło mi oglądanie tej historii. Pierwszy sezon obejrzałam w zasadzie prawie za jednym posiedzeniem. Wszystko tutaj działo się tak szybko, a ja jako widz nie mogłam odwrócić wzroku od ekranu.
Sam serial opowiada o tytułowych Wikingach. Twórcy serialu starają się nam przybliżyć ich losy oraz za pomocą głównego bohatera - Ragnara przedstawić ich liczne podboje.
czwartek, 19 listopada 2020
The Crown sezon 4 - recenzja #61
The Crown sezon 4 - recenzja
zdjęcie: Netflix
Polecam zaznajomić się z moimi recenzjami dotyczącymi poprzednich sezonów:
Sezon 1: https://vebth.blogspot.com/2020/01/the-crown-sezon-1-recenzja.html
Sezon 2: https://vebth.blogspot.com/2020/01/the-crown-sezon-2-recenzja-30.html
Sezon 3: https://vebth.blogspot.com/2020/02/the-crown-sezon-3-recenzja-31.html
Jeżeli siedzicie tutaj już trochę to zapewne wiecie jak bardzo czekałam na ten 4 sezon. The Crown poznałam w zasadzie dopiero rok temu, ale kompletnie w nim przepadłam. Ten serial trafił do jednych z moich największych perełek, którą kocham całym serduszkiem. Premiera tego sezonu należała jednak do dużo głośniejszych niż te w poprzednich latach. Spowodowane jest to głównie tym, że twórcy w końcu ukazują nam historie Diany na która w zasadzie czekaliśmy od pierwszego sezonu. Prawda jest taka, że zapewne część ludzi obejrzy ten bez zaznajomienia się z poprzednimi trzema. Osobiście polecam zaznajomić się również z tamtymi, ponieważ poziomem są równie genialne.
Nad fabułą się nie będę rozwijać. Historia toczy się w okolicach pojawienia się Diany w rodzinie królewskiej oraz objęcia rządów premiera przez Żelazną Damę.
piątek, 13 listopada 2020
FILMOWE PODSUMOWANIE PAZDZIERNIKA 2020
FILMOWE PODSUMOWANIE PAZDZIERNIKA 2020
Zanim cokolwiek powiecie - Tak wiem, nie było podsumowania sierpnia, września, a te z pazdziernika wrzucam w połowie listopada. Moja systematyczność i organizacja powoli podupada, a ja próbuje jakimś sposobem się z niej wygrzebać... Nie chce nic obiecywać, ale wierze że uda mi się w końcu wrócić do mojej wcześniejszej z początku roku rutyny. Przejdźmy może do samego podsumowania.
25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy (2020) - Trzeba przyznać, że podczas jego premiery było niesamowicie o nim głośno. Kogokolwiek bym się nie zapytała wiedział o jego istnieniu i miał zamiar go obejrzeć. Film porusza sprawę Tomasza Komendy, który niesłusznie został skazany na 25 lat więzienia. Nie będę się tutaj o nim jakość szczególnie rozpisywać, ponieważ powstała o nim osobna recenzja: https://vebth.blogspot.com/2020/10/25-lat-niewinnosci-sprawa-tomka-komendy.html
Dodam tylko, że wzbudził on we mnie niewyobrażalne ilości emocji i długo o nim nie zapomnę.
Film oceniam 9/10
Dirty Dancing (1987) - Piosenkę z niego znam na pamięć, a jakimś cudem nigdy wcześniej tego filmu nie obejrzałam. Cieszę się, że w końcu coś mnie popchnęło, żeby w tym miesiącu go nadrobić. Wzbudził on we mnie niewyobrażalnie dużo pozytywnych emocji, a ja sama wręcz uśmiechałam się do ekranu. Opowiada on o Baby, która wraz z rodziną wybrała się do ekskluzywnego ośrodka na wakacje. To właśnie w nim poznała młodego nauczyciela tańca z którym zaczęła ją łączyć szczególna relacja. Ludzie idźcie w tanecznym kroku to oglądać, a ostatnie co chcę do was powiedzieć to BECAUSE I'VE HAD THE TIME OF MY LIFE NO, I NEVER FELT THIS WAY BEFORE YES I SWEAR IT'S THE TRUTH AND I OWE IT ALL TO YOUUUUU
Film oceniam 9/10
Szczęściarz (2012) - Powiedźcie mi (tyczy się to głównie płci żeńskiej, ale może nie tylko) czy wy też macie tak, że po prostu od czasu do czasu macie ochotę obejrzeć jakiś romans, melodramat? W typ przypadku miałam ochotę nie tylko na melodramat, ale na melodramat z Zaciem Efronem w roli głównej. Nie wiem czy jestem w stanie ocenić go obiektywnie, ponieważ tamtego wieczoru po prostu potrzebowałam takiej historii. Opowiadała ona o byłym żołnierzu, który próbuje odnaleźć dziewczynę z odnalezionej fotografii chcąc jej podziękować za uratowanie życia. Dobra, jednak mogę wspomnieć o jednej rzeczy, która nawet w tamtym stanie mnie wkurzyła. Tak dennego finału, który ma za zadanie wywołać u nas emocje dawno nie widziałam. Serio. On przypomniał mi czemu tak rzadko oglądam takiego typu filmy.
Film oceniam 6/10
Proces Siódemki z Chicago (2020) - Tegoroczna głośna premiera Netflixa. Znakomita obsada oraz historia do opowiedzenia, a mimo tego czegoś mi brakowało. Nie jestem nawet do końca teraz stwierdzić czego dokładnie... Moje wrażenia po filmie są po prostu takie, że był dobry i tyle. Nic więcej. Sam film przedstawia nam losy bohaterów, których pokojowy protest zamienił się w groźne starcie z policją. Po tym incydencie zostają postawieni przed ławą przysięgłych rozpoczynając jeden z najbardziej znanych procesów w historii. Coś pomiędzy mną, a tym filmem nie zagrało, ale nie uważam że sam film był zły. Mam po prostu wrażenie, że można było wycisnąć z niego coś więcej.
Film oceniam 7/10
Miesiąc nie należał do fantastycznych pod względem ilości obejrzanych filmów. Głównie dlatego, ponieważ jak już znajdowałam czas na oglądanie to wróciłam z powrotem do seriali.
poniedziałek, 2 listopada 2020
Grand Army - recenzja #60
Grand Army - recenzja
Po skończeniu "Ku jezioru" zastanawiałam się co mogłabym zacząć jako następne. Nie musiałam długo szukać, ponieważ po obejrzeniu samego zwiastuna od razu zabrałam się za pierwszy odcinek.
Nowe seriale tego typu mają o tyle trudność, że bardzo dużo ich powstaje przez co mogą wydać się dość schematyczne. Obawiałam się, że to samo może spotkać właśnie ten. Co ciekawe o serialu mogę powiedzieć naprawdę dużo, ale na pewno nie to, że jest schematyczny. Swoją strukturą przypominał mi 13RW i z niektórych komentarzy dowiedziałam się, że podobny jest również do Skins oraz Euforii. Drugiego oraz trzeciego serialu niestety jeszcze nie oglądałam, ale jeżeli chodzi o 13RW, to mam nieodparte wrażenie, że "Grand Army" jest czymś, czym twórcy 13RW chcieli, żeby było. Brzmi to lekko skomplikowanie, ale inaczej nie potrafię tego ująć.
Może na początek zacznę od samej fabuły. Serial opowiada nam o losach kilku nastolatków uczęszczających do jednego z liceów na Brooklynie. Pokazuje nam to z czym każdy z nich się musi zmierzyć oraz jak bardzo ich problemy różnią się od siebie nawzajem.
Opis dość prosty, ale sam serial już taki nie jest. Jedną z jego największych zalet jest fakt, że jest on strasznie "na czasie". Pokazuje nam problemy, które były jednymi z najgłośniejszych na całym świecie oraz sytuacje, które miały miejsce nie tak dawno temu. Było to dla mnie bardzo zaskakujące, ponieważ nie spodziewałam się niektórych poruszonych tutaj kwestii.
Natomiast jeżeli chodzi o samych bohaterów. Obstawiam, że każdy z was znajdzie tutaj, choć jednego ulubieńca. W moim przypadku w momencie kiedy takową znalazłam, przeżywałam jej wszystkie sceny 100 razy mocniej. Oczywiście potrafi to również działać w drugą stronę przez co tych mniej lubianych nie znosimy jeszcze bardziej.
Mówiąc o bohaterach chciałabym również poruszyć kwestie aktorstwa, które było naprawdę dobre! Z tego co się orientuję, większość aktorów odgrywających swoje postacie, nie ma zbyt dużego doświadczenia. Tutaj jest to praktycznie niezauważalne, co wychodzi jak najbardziej na plus całemu serialowi. Nawiasem mówiąc - Mam olbrzymią nadzieję, że zobaczę w czymś jeszcze Odesse Aldon, która jak dla mnie wygrała cały ten serial.
Serial "Grand Army" oceniam 8,5/10. Zdaję sobie sprawę, że ocena jest wysoka, ale dawno nie widziałam młodzieżowego serialu poruszającego tak ważne tematy jak tutaj. Dodatkowo pokazane jest to wszystko w naprawdę dobry i przyswajalny sposób. Wydaje mi się, że każdy nastolatek spragniony dobrej młodzieżowej produkcji powinien to zobaczyć.
sobota, 24 października 2020
Ku jezioru - recenzja #59
Ku jezioru - recenzja
wtorek, 20 października 2020
The Boys sezon 1 - recenzja #58
The Boys sezon 1 - recenzja
środa, 14 października 2020
"Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell - recenzja książki
"Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell - recenzja książki
Po przeczytaniu zaledwie początku książki wiedziałam, że muszę stworzyć o niej osobny post. Margaret Mitchell stworzyła coś w czym zakochałam się bez pamięci. Od razu w zasadzie, zaczęłam szperać jakie dzieła mogła ta kobieta jeszcze stworzyć. Zasmuciło mnie to, że "Przeminęło z wiatrem" jest jedną z dwóch w zasadzie dzieł jakie udało jej się wydać.
Zaczynając od początku - Nie spodziewałam się, że posilę się na czytanie teraz tak obszernej lektury (około 1100 stron). Była to moja najdłuższa książka w życiu, więc mam nadzieje, że jeszcze bardziej uzasadnicie sobie moje wcześniejsze obawy... Później jednak zdałam sobie sprawę, że jeżeli teraz jej nie zacznę, to w późniejszym okresie (głównie przez maturę) nie będzie po prostu na nią szans.
Klasyki są czymś z czym zaznajomiłam się dopiero niedawno. Po jednak moich dwóch lekturach, mogę śmiało powiedzieć, że ten gatunek wędruje prosto do moich ulubieńców. Wpisuje się on idealnie w moje gusta czytelnicze przez co nie mogę się doczekać przeczytania kolejnych pozycji właśnie z niego.
Jeżeli zaś chodzi o samą fabułę. Cała historia skupia się głównie na jednej bohaterce - Scarlett O'Hara. Towarzyszymy jej w zasadzie przez całą powieść, obserwując jak bardzo musi się zmagać z przeciwnościami losu oraz jaką przechodzi przemianę. Jej postać rozpisana jest wręcz idealnie. W żadnej książce nie widziałam tak wspaniałego wykreowania postaci. Pomimo masakrycznie wielu sytuacji w których chciałam ją po prostu udusić za wypowiedziane kwestie czy myśli, wciąż pozostała moja ulubienicą. Akcja książki rozgrywa się w czasach wojny secesyjnej przez co można się domyślać, że w niektórych momentach lektura nie należy do zbyt łatwych. Podobało mi się to jak dobrze potrafiła przekazać nastawienie przed wojną, w jej czasie oraz po niej.
Przed samym zaczęciem lektury radzę się nastawić na sporo opisów oraz informacji. Jak dla mnie były one czymś genialnym, edukując mnie w tematach w których wcześniej, aż tak się nie zagłębiałam. Wiem jednak, że nie każdy może być na coś takiego przygotowany.
Dodatkowo warto również wspomnieć, że nie jest ona najbardziej "romantyczną historią" jaką znam. Jasne, są tutaj wątki romantyczne, ale nie uważam że to właśnie z nich ta książka słynie.
Dostrzegłam również podczas jej czytania ciekawy fakt. Czyta się ją dość powoli... Nie mam pojęcia czym to jest spowodowane, ale czasami poświęcałam jej naprawdę dużo czasu, a ilość przeczytanych stron kompletnie tego nie odwzorowywała. Nie jest to minusem, ale dość ciekawym moim spostrzeżeniem sprawiającym, że zastanawiamy się czy w ogóle idziemy naprzód.
Przeżyłam z tą opowieścią naprawdę dużo. Po jej skończeniu mogę śmiało powiedzieć, że była to moja najlepsza książka jaką kiedykolwiek czytałam. Dostarczyła mi niewyobrażalnie dużo emocji. Na pewno kiedyś do niej wrócę, a polecać ją będę śmiało prawie każdemu.
Książkę oceniam 10/10. Po tym co napisałam wyżej już więcej mówić nie muszę. Przeczytajcie ją.
piątek, 2 października 2020
25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy - recenzja #57
25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy- recenzja
środa, 26 sierpnia 2020
El Oasis - recenzja serialu #56
El Oasis - recenzja serialu
poniedziałek, 17 sierpnia 2020
Morning show - recenzja #55
Morning show - recenzja
Po skończeniu Defending Jacob od razu naszła mnie ochota, aby wypróbować inna produkcję od Apple TV. Wybrałam coś o czym w tamtym roku było szalenie głośno, a ja mimo tego z zaczęciem dość długo się wzbierałam. Jedyne jakie pytanie aktualnie mi się nasuwa to: Czemu?? Natrafienie na drugą perełkę w tak krótkim czasie w moim przypadku zazwyczaj było, wręcz NIEMOŻLIWE.
Morning show to serial, który jest zbieraniną świetnie obsadzonej obsady, dobrego soundtracku, wyśmienitych zdjęć oraz poruszającej, zaskakującej historii, która nie dość, że potrafi rozśmieszyć, to do tego spowodować wylew łez oraz niedowierzania w to co się widzi na ekranie.
Historia skupia się na porannym programie, który od lat prowadzony jest przez Alex oraz Mitcha. Pewnego dnia niespodziewanie do mediów trafia informacja wyjawiająca na światło dzienne fakt, że mężczyzna wykorzystywał niżej postawione kobiety w swoim miejscu pracy. Powoduje to niesamowicie wielki skandal. Cała stacja stara się, aby przez właśnie niego ich program nie upadł. Ciągle natomiast przewija się parę pytań. Kto wiedział o tym co robił jeden z prowadzących i to ukrywał? Czemu nikt tego wcześniej nie wyjawił? Dlaczego i kto zdecydował się wyjawić to dopiero teraz?
Takiego typu tematy poruszane są ostatnio w dziełach kultury bardzo często. Przykładem jest "Bombshell", którego udało mi się obejrzeć parę miesięcy temu. On akurat opierał się na historii opartej na faktach, tutaj natomiast mamy fikcje. Równie przerażająca fikcje.
wtorek, 11 sierpnia 2020
NAJWIĘKSZE FILMOWE PODSUMOWANIE LIPCA 2020?
NAJWIĘKSZE FILMOWE PODSUMOWANIE LIPCA 2020?
Pamiętacie jak niecały miesiąc temu żaliłam się wam z mojego okropnego wyniku pod względem obejrzanych filmów? Chyba wzięłam sobie tą porażkę bardzo do serca, bo to ile udało mi się zobaczyć w lipcu jest dla mnie wciąż niedowierzaniem. Nie pamiętam nawet ile lat temu udało mi się osiągnąć tak wysoki wynik. Jestem nim teraz zachwycona, ponieważ lipiec i sierpień są moimi miesiącami odpoczynku i relaksu przed nadchodzącymi wielkimi krokami maturą, która dopadnie mnie już w przyszłym roku... Bez zbędnego przedłużania przejdźmy do omawiania filmów, ponieważ jak już wspominałam jest ich sporo.
czwartek, 30 lipca 2020
Marcella sezon 3 - recenzja #54
Marcella sezon 3 - recenzja
Recenzja sezonu 2 Marcelli: https://vebth.blogspot.com/2020/02/marcella-sezon-2-recenzja-33.html
Nikt z was pewnie nie spodziewał się powstania tej recenzji - spokojnie ja też się nie spodziewałam. Nawiasem mówiąc, w ogóle się nie spodziewałam, że powstanie trzeci sezon. Nie chodzi nawet o samo zakończenie drugiego sezonu, które to sugerowało. Minęło jednak już tyle czasu od premiery poprzedniego, że zdążyłam już o całej tej produkcji zapomnieć.
czwartek, 9 lipca 2020
FILMOWE PODSUMOWANIE CZERWCA 2020
FILMOWE PODSUMOWANIE CZERWCA 2020
czwartek, 25 czerwca 2020
W obronie syna - recenzja #53
W obronie syna - recenzja
wtorek, 9 czerwca 2020
FILMOWE PODSUMOWANIE MAJA 2020
FILMOWE PODSUMOWANIE MAJA
wtorek, 2 czerwca 2020
Telefonistki sezon 3 - recenzja #52
poniedziałek, 25 maja 2020
Telefonistki sezon 2 - recenzja #51
czwartek, 21 maja 2020
Vis A Vis sezon 4 - recenzja #50
Vis A Vis sezon 4 - recenzja
Kiedy go oglądałam przechodziło mi przez głowę wiele emocji. Miałam trochę wrażenie, że wciąż mamy to samo. Przyznaje początkowe odcinki fabularnie zdecydowanie lepsze od tych, które prezentował nam poprzedni sezon. Ponownie mamy kilku nowych bohaterów i ku mojemu zdziwieniu witamy następną osobę z mojego ukochanego serialu "Elite".
Bardzo, ale to bardzo podobało mi się to, że sezon znowu należy do Zulemy. Widzimy ją w zasadzie w tej samej postaci, ale bardzo różniącej się od siebie. Chyba do końca będę zachwalać jej charakter oraz osobowość. Aktorka już przez trzy poprzednie sezony pokazywała, że potrafi grać. Widać było, że ta postać jest jej bardzo bliska. Tutaj natomiast mam wrażenie, że ona tą postacią, wręcz żyje. Chciałabym jej osobiście pogratulować tego czego dokonała, ponieważ nikt inny nie zagrałby tej postaci lepiej. Najwa Nimri od dzisiaj będę brać każdą twoją produkcję w ciemno byleby tylko pozachwycać się Twoją grą!
poniedziałek, 18 maja 2020
Vis A Vis sezon 3 - recenzja #49
Przeczytałam na jednej z stron, że sezon 3 i 4 wykupiony został przez inną stację. Tłumaczyło mi to wiele kwestii dotyczących samego otwarcia tego sezonu. Już na starcie twórcy serwują nam kompletnie inne więzienie, tłumacząc że tamte jest przeludnione. Trochę nie podobało mi się to jak bardzo w tym poszli na łatwiznę. Ujęli to w kilku pierwszych zdaniach odcinka, a dalsze i głębsze wspomnienia o wcześniejszym więzieniu dość szybko uległy zapomnieniu. Tak samo zresztą potraktowali znane nam niektóre postacie.
czwartek, 14 maja 2020
TBR NA 2020 I KSIĄŻKI, KTÓRE CHCE PRZECZYTAĆ W 2020
TBR NA 2020 I KSIĄŻKI, KTÓRE CHCE PRZECZYTAĆ W 2020
Zdaje sobie sprawę, że taki post powinien powstać co najmniej 5 miesięcy temu. Powiem tyle... Lepiej późno niż wcale! Zapraszam was do zapoznania się z tytułami, które chciałabym przeczytać w tym roku!
czwartek, 7 maja 2020
Hollywood - recenzja serialu #48
Hollywood - recenzja serialu
Bardzo się zdziwiłam, kiedy pierwszy raz o tym serialu usłyszałam w zasadzie kilka tygodni przed premierą. Takiego typu produkcję zazwyczaj zauważałam z dużym wyprzedzeniem. Głównie dlatego, szokujące było dla mnie to, że tej z początku w ogóle nie zauważyłam. Sam tytuł już w zasadzie od samego początku przykuwa naszą uwagę, a my zastanawiamy się na czym ten serial polega. Dodatkowo znajduję się on na Netflixie, co jest jak najbardziej zachęcające.Trzeba zaznaczyć, że cała akcja rozgrywa się tuż po II Wojnie Światowej. Skupia się on na młodych pełnych marzeń ludziach, którzy chcą zaistnieć w świecie kina oraz odnaleźć się w Hollywood. Szybko jednak zdają sobie sprawę z trudnych realiów tam panujących. Mimo tego nie poddają się i dalej próbują swoich szans właśnie tam.
poniedziałek, 4 maja 2020
Vis A Vis sezon 2 - recenzja #47
Vis A Vis sezon 2 - recenzja
Recenzja 1 sezonu: https://vebth.blogspot.com/2020/04/vis-vis-sezon-1-recenzja-46.html
Po skończeniu pierwszego sezonu dość szybko zabrałam się za drugi. Finał tamtego był naprawdę zaskakujący przez co zastanawiałam się jak potoczą się losy naszych bohaterek.
czwartek, 30 kwietnia 2020
FILMOWE PODSUMOWANIE MARZEC, KWIECEŃ 2020
piątek, 24 kwietnia 2020
FILMOWE POLECENIA NA CZAS WOLNY #1
FILMOWE POLECENIA NA CZAS WOLNY
poniedziałek, 20 kwietnia 2020
Vis A Vis sezon 1 - recenzja #46
Vis A Vis sezon 1 - recenzja
Zanim go zaczęłam bardzo dużo o nim słyszałam. Duża część osób oceniała go jako jeden z zdecydowanie lepszych seriali więziennych. Może nie do końca to widać, ale pewnego czasu miałam dużą zajawkę na właśnie te produkcję. W zasadzie, dlatego teraz po obejrzeniu pierwszego sezonu Vis A Vis mogę zaznaczyć kilka momentów, które bardzo kojarzyły mi się z znanym większości ludziom Orange is the New Black.
Serial opowiada nam o Macarenie, która zostaje skazana na 7 lat pozbawienia wolności. Do więzienia w głównej mierze trafia przez swojego byłego chłopaka, który kłamiąc w sądzie zrzucił cała winę na nią. Będąc sama w nowym otoczeniu musi się nauczyć kompletnie innych zasad tam panujących.
piątek, 17 kwietnia 2020
5 Hiszpańskich seriali, które MUSISZ OBEJRZEĆ!
5 Hiszpańskich seriali, które MUSISZ OBEJRZEĆ!
poniedziałek, 13 kwietnia 2020
Telefonistki sezon 1 - recenzja #45
Telefonistki sezon 1 - recenzja
czwartek, 9 kwietnia 2020
Seriale oraz filmy PO ANGIELSKU - Od czego zacząć? #1
Od czego warto zacząć? Przygotowałam dla was kilka propozycji.
TOTAL DRAMA ISLAND
Mam naprawdę ogromnie miłe wspomnienia z tą bajką! W zasadzie nawet nie tak dawno zrobiłam sobie wspólnie z moimi znajomymi re-watch. Opowiada ona o grupie młodych osób, która postanawia wziąć udział w reality show w którym toczą między sobą walkę, aby wygrać sto tysięcy dolarów.
poniedziałek, 6 kwietnia 2020
Dom z papieru część 4 - recenzja #44
Dom z papieru część 4 - recenzja
To już drugi hiszpański serial na którego premierę następnego sezonu czekałam w tym roku. Ponadto również do tej produkcji odliczałam dni do premiery. Powiem tyle, jeżeli weszliście tutaj przed obejrzeniem tego sezonu, to na co czekacie? Dzieję się tam! Naprawdę się tam dzieje.
Nad fabułą się nie będę rozdrabniać, bo jest to kontynuacja losów naszych bohaterów z poprzednich części. Ci którzy oglądają powinni wiedzieć, co się dzieje, a jeżeli nie, to polecam zobaczyć podsumowanie części 3 na Netflixie.
Powiem wam coś zabawnego i dość nieprawdopodobnego. Po pierwszych odcinkach myślałam, że poziom tego serialu bardzo się obniżył. Pierwszy trzymał mnie w napięciu przez długi czas, kolejne niestety już dużo mniej. Akcja się toczyła, ale mi w sumie było obojętne czy włączę następny odcinek dzisiaj czy jutro. Obawiałam się, że będę tak miała już do końca - niepotrzebnie. Nie jestem w stanie opisać jak wiele emocji te kilka ostatnich odcinków u mnie wywołało. Począwszy od śmiechu kończąc na zaskoczeniu, złości wzruszeniu i przeskakując ponownie do śmiechu. Zazwyczaj podczas oglądania się tak nie emocjonuje. Jasne, zdarza się, że łezka poleci, ale nie jest to wszystko z pewnością w takich ilościach jakich miałam tutaj.
wtorek, 31 marca 2020
Dare Me - recenzja #43
Dare Me sezon 1 - recenzja
Na sam serial trafiłam przypadkiem. Pewnego dnia po prostu pokazał mi się na głównej stronie Netflixa. Zwiastun mnie zaciekawił, więc zdecydowałam się go zacząć.
Trochę trudno mi jest się na jego temat wypowiadać. Z jednej strony dość miło mi się go oglądało. Odcinki leciały dość szybko, a ja z zaciekawieniem oglądałam, co będzie dalej. Niestety z drugiej strony przez cały serial zdawałam sobie sprawę jak bardzo złe rzeczy on widzom przekazuje. Wydaje mi się, że jakbym ich nie oceniała serial zapunktowałby u mnie dużo bardziej. Natomiast cały czas nurtowało mnie to jak on bardzo jest szkodliwy. Ośmieliłabym się nawet powiedzieć, że mało pozytywnego do naszego życia wnosi.
Opowiada on o dwóch przyjaciółkach, których łączy jedna pasja - cheerleading. Beth zawsze wyróżniała się spośród innych dziewcząt, była najlepsza. Zmienia to się jednak w momencie, kiedy przychodzi nowa trenerka, która wdrąża kompletnie inne zasady niż te do których były dotychczas przyzwyczajone.