wtorek, 9 czerwca 2020

FILMOWE PODSUMOWANIE MAJA 2020

FILMOWE PODSUMOWANIE MAJA

Jedni wrzucają idealnie na początku miesiąca, a drudzy z opóźnieniem. Chyba nie muszę zaznaczać do której grupy ja się zaliczam... Chciałabym dzisiaj przedstawić wam jak prezentował się mój maj jeżeli chodzi o moje filmowe zmagania. Nie ma ich wiele, ale ja sama z siebie jestem dość zadowolona, bo ilość tytułów przypomina tą, która umieszczam po dwóch miesiącach.


Tylko dla odważnych (2017) - Sugerując się ostatnim komentarzem pod filmowym podsumowaniem oraz ciągłymi nękaniami mojego brata postanowiłam w końcu obejrzeć ten film. Już na samym wstępie powiem, że jest on brew pozorom dość spokojny. Akcja mam wrażenie leci powoli, choć mi to w zasadzie nie przeszkadzało. Pozwoliło mi bardziej poznać przedstawionych bohaterów, którzy byli sympatyczni w odbiorze. Film sam w sobie skupia się na strażakach, którzy dzień w dzień starają się walczyć z ogniem pochłaniającym lasy. Trzeba mieć na uwadze, że sam film jest biograficzny, a twórcy w świetny sposób przedstawiają nam wydarzenia z palących się lasów, które zaczynają zagrażać pobliskiemu miasteczku w Arizonie. Ogólnie same zdjęcia, które ten ogień pokazują są naprawdę dobrze zrobione, a my sami mamy wrażenie, że jesteśmy jego świadkami. Po za tym końcówka... Nie znałam historii przedstawionej w filmie, dlatego później resztkami sił próbowałam powstrzymać się od wzruszenia... 
Film oceniam 7,5/10




Contratiempo (2016) - Przynajmniej jeden obejrzany hiszpański film w podsumowaniach powoli staje się tradycją. Nie miałam jakiś olbrzymich planów czy oczekiwań. Zobaczyłam na Netflixie, szybko zorientowałam się, że dużo osób się nad nim zachwycało, więc zaczęłam. Bardzo ucieszyłam się z faktu, że jest to kryminał. Kiedyś oglądałam oraz czytałam ich dużo, a ostatnio w zasadzie wcale. Sam film zaczyna się spotkaniem Adriana z swoim adwokatem, który chcę go uchronić przed więzieniem. Mężczyzna pewnego dnia budzi się w pokoju hotelowym, odkrywając że jego kochanka jest martwa. Szybko zostaje oskarżony o tą zbrodnię, a razem z swoją adwokatką próbuję dowiedzieć się co tak naprawdę wydarzyło się tamtego dnia. 
Samą historie ogląda się dość spokojnie. Z każdą minutą coraz więcej się przed nami odkrywa, a my pochłaniamy wydarzenia z każdą minutą. Podobało mi się również to, że cały film zrobiony jest w zimnych barwach. Oglądanie go wieczorem/ w nocy z pewnością robi wrażenie. Niestety nie uważam go za coś wybitnego w przeciwieństwie do innych. Niektóre sytuacje były co najmniej dziwne, a ja sama domyśliłam się NAJWIĘKSZEGO plot twistu całego filmu. W kryminałach chodzi głównie o zakończenie i rozwiązanie historii. Niestety ja się tego tutaj od razu spodziewałam. W każdym razie i tak polecam, bo większość osób może być zaskoczona, chociaż no - ja nie byłam.
Film oceniam 7/10



Trener (2005) - Tematyka sportowa filmów nie jest czymś co oglądam nałogowo. Czasami po prostu natrafię na jakiś tytuł, tak jak było w tym przypadku i z czystej ciekawości go sprawdzę. Nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo się zdziwiłam i uradowałam, kiedy okazało się, że ten film jest całkiem niezły! Opowiada on o drużynie koszykarskiej, która poprzez brak odpowiedniej dyscypliny nie do końca radziła sobie dobrze w tym sporcie. Pewnego dnia decyduję się ich uczyć, były znakomity koszykarz tej szkoły, który wprowadza kompletnie inne zasady.  Takie, które znacząco różnią się od dotychczas panujących.
Film ma w sobie niesamowity klimat, a słuchając w nim muzyki czuję się jakbym dosłownie była przy nich. Trzeba się jednak uzbroić w dużą ilość czasu, bo trwa on ponad 2 godziny.
Film oceniam 7,5/10



Pierwsza noc oczyszczenia (2018) - Na początku wspomnę, że zdaje sobie sprawę z tego, że cała ta seria nie jest idealna. Mimo tego jednak dość miło mi się każdą z tych części oglądało. Jasne, jedne mniej, drugie bardziej. Niestety w przypadku tej mogę śmiało powiedzieć, że była zdecydowanie najgorsza z wszystkich dotychczas powstałych. Opowiada ona o tym w jaki sposób zaczęły się Nocy Oczyszczenia. Dla niewtajemniczonych - noce oczyszczenia polegają na tym, że jednej nocy w roku każda z zbrodni jest dopuszczona i niekaralna. Jak sami widzicie dość ciekawy sposób na fabułę. Każdy z widzów pewnie był ciekawy tego jak to się zaczęło. Twórcy natomiast w tym filmie serwują nam na początku dość dużą dawkę nudy. Początek po prostu wydaje mi się bardzo niedopracowany. Zresztą w momencie kiedy akcja zaczyna się rozkręcać powstaje bardzo dużo nielogicznych dziur. Bawić się na niej można. Niestety tylko w określonych momentach. Na pewno nie uznałabym tej części jako tą, który każdy fan serii powinien obejrzeć...
Film oceniam 5/10



Marsjanin (2015) - Po obejrzeniu Interstellara zrozumiałam, że filmy z tematyki kosmosu niemiłosiernie mnie interesują. Dziwie się, że musiało minąć kilka miesięcy, żebym chwyciła się kolejnego z nich. Nie będę jednak ukrywać, że głównym bodźcem, który się do tego przyczynił był fakt, że ponownie mogłam zobaczyć Chastain, która tym razem wcieliła się w rolę astronauty. Skupie się może na samej historii, która pod pewnym względem jest banalna, a zarazem mega fascynująca. Mamy załogę, która odbywając swoją misję na Marsie niespodziewanie napotkała wielką zmianę warunków atmosferycznych. Wszyscy niezwłocznie decydują się opuścić planetę. Podczas biegnięcia do  swojego statku kosmicznego jeden z członków załogi mocno obrywa. W związku z brakiem możliwości jego przetrwania, dowódca decyduję się nie narażać innych i opuścić miejsce. Niespodziewanie okazuję się, że mężczyzna przeżył, a pozostając sam na obcej planecie musi zrobić wszystko, aby przetrwać.
Dobra, przyznajcie się i powiedźcie, czy to nie brzmi INTRYGUJĄCO? Jak tylko przeczytałam opis to od razu zapragnęłam go obejrzeć! Ponadto pomimo akcji dziejącej się głównie przy jednym bohaterze film, ani na minute nie wydawał mi się nudny. Damon świetnie wykreował swojego bohatera, a samo słuchanie mądrych gadek naukowców, wręcz sprawiało że chciało się to dalej oglądać.
Film oceniam 8/10 z wielkim serduchem! Interstellar bardziej podbił moje serce, ale ten jest zaraz za nim!

6 komentarzy:

  1. Oglądałam jedynie Contratiempo i muszę powiedzieć że mnie wręcz przeciwnie bardzo on zaskoczył :D Nie spodziewałam się totalnie takiego zakończenia ale lubię ten typ filmów :D
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to zakończenie było bardzo dobre! Pewnie gdybym tylko go nie wyczaiła, miałabym dużo lepsze odczucia względem całości. Z tego co czytałam, dużo osób ono zaskoczyło. Ja po prostu już od jakiegoś czasu mam tak, że nie potrzebuje wiele, żeby ogarnąć największy plot twist ever hahahah Czasem to lubię, a czasami mam już tego dość, bo naprawdę chciałabym przeżywać te same emocje co inni, a ciężko jest to zrobić w momencie kiedy się wszystkiego spodziewa :D

      Usuń
  2. Oglądałam The First Purge, ale nie pamiętam jak mi się spodobał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dla mnie był dość słaby w porównaniu do poprzednich części, które też jakoś świetne nie były, ale miło się oglądało :D

      Usuń
  3. Muszę przyznać, że nic nie jest mi znane z tego co przedstawiłaś, więc nie niestety nie mogę podzielić się moimi wrażeniami *jeszcze :D*. Najchętniej skusiłabym się na ten hiszpański film z wiadomych powodów, a także chętnie obejrzałabym ten sportowy, gdyż filmy o takiej tematyce ostatnio bardzo przypadają mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że mógłby Ci się spodobać! Ze swojej strony polecam również bardzo Marsjanina, ponieważ on jak dla mnie fabularnie był wręcz genialny i mógłby Cię nieźle zainteresować! :D

      Usuń