środa, 26 sierpnia 2020

El Oasis - recenzja serialu #56

El Oasis - recenzja serialu

 

Trochę ubolewam nad faktem, że w momencie skończenia 4 sezonu Vis A Vis nie potrafiłam wystawić oceny, ponieważ kierowało mną zbyt dużo emocji. Natomiast teraz po skończeniu jego spin-offu El Oasis, czuję zdenerwowanie tym jak bardzo mało przyłożyli się do scenariusza jego twórcy, tworząc po prostu słabą historię. 

Serial skupia się na dwóch bohaterkach, które znamy z poprzedniej serii - Macarenie oraz Zulemie. Minęło trochę czasu od momentu wyjścia z więzienia. Obydwie panie dość zżyły się ze sobą. Już w pierwszym odcinku obmyślają swój ostatni "skok", który ma przypieczętować ich dotychczasowe dokonania. Decydują się okraść jednego z największych bosów kartelu na weselu jego własnej córki. 

poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Morning show - recenzja #55

Morning show - recenzja 


Po skończeniu Defending Jacob od razu naszła mnie ochota, aby wypróbować inna produkcję od Apple TV. Wybrałam coś o czym w tamtym roku było szalenie głośno, a ja mimo tego z zaczęciem dość długo się wzbierałam. Jedyne jakie pytanie aktualnie mi się nasuwa to: Czemu?? Natrafienie na drugą perełkę w tak krótkim czasie w moim przypadku zazwyczaj było, wręcz NIEMOŻLIWE.

Morning show to serial, który jest zbieraniną świetnie obsadzonej obsady, dobrego soundtracku, wyśmienitych zdjęć oraz poruszającej, zaskakującej historii, która nie dość, że potrafi rozśmieszyć, to do tego spowodować wylew łez oraz niedowierzania w to co się widzi na ekranie.

Historia skupia się na porannym programie, który od lat prowadzony jest przez Alex oraz Mitcha. Pewnego dnia niespodziewanie do mediów trafia informacja wyjawiająca na światło dzienne fakt, że mężczyzna wykorzystywał niżej postawione kobiety w swoim miejscu pracy. Powoduje to niesamowicie wielki skandal. Cała stacja stara się, aby przez właśnie niego ich program nie upadł. Ciągle natomiast przewija się parę pytań. Kto wiedział o tym co robił jeden z prowadzących i to ukrywał? Czemu nikt tego wcześniej nie wyjawił? Dlaczego i kto zdecydował się wyjawić to dopiero teraz?
Takiego typu tematy poruszane są ostatnio w dziełach kultury bardzo często. Przykładem jest "Bombshell", którego udało mi się obejrzeć parę miesięcy temu. On akurat opierał się na historii opartej na faktach, tutaj natomiast mamy fikcje. Równie przerażająca fikcje.

wtorek, 11 sierpnia 2020

NAJWIĘKSZE FILMOWE PODSUMOWANIE LIPCA 2020?

NAJWIĘKSZE FILMOWE PODSUMOWANIE LIPCA 2020?

Pamiętacie jak niecały miesiąc temu żaliłam się wam z mojego okropnego wyniku pod względem obejrzanych filmów? Chyba wzięłam sobie tą porażkę bardzo do serca, bo to ile udało mi się zobaczyć w lipcu jest dla  mnie wciąż niedowierzaniem. Nie pamiętam nawet ile lat temu udało mi się osiągnąć tak wysoki wynik. Jestem nim teraz zachwycona, ponieważ lipiec i sierpień są moimi miesiącami odpoczynku i relaksu przed nadchodzącymi wielkimi krokami maturą, która dopadnie mnie już w przyszłym roku... Bez zbędnego przedłużania przejdźmy  do omawiania filmów, ponieważ jak już wspominałam jest ich sporo.




Lśnienie (1980) - Miesiąc zaczęłam od jednego z największych klasyków horrorów. Na mojej liście znajdował się już od dawna, a dopiero w tym miesiącu zebrałam się w końcu, żeby go skończyć. Mniej więcej wiedziałam o co w nim chodzi. Głównie dlatego, ponieważ pomimo upływu 40 lat od premiery, wciąż jest o nim głośno. Opowiada on o rodzinie, która w czasie zimy zamieszkuję w hotelu. Mają za zadanie się nim w tym czasie opiekować oraz zajmować. Opis brzmi niepozornie, ale sam pobyt wpływa dość znacząco na psychikę bohaterów przez co zaczynają się podczas niego dziać rzeczy, które trudno wyjaśnić. 
Jak już wspominałam klasyka. Film sam w sobie mi się podobał, ale nie uznałabym go za najlepszego jakiego kiedykolwiek udało mi się zobaczyć. Wydaje mi się, że sporo na ten fakt wpływa to, że ja nie jestem do końca fanką tego gatunku. Oglądam, ale nigdy nie przywiązywałam do niego zbyt dużej uwagi.
Film oceniam 8/10