czwartek, 10 grudnia 2020

Wikingowie sezon 2 - recenzja #64

Wikingowie sezon 2 - recenzja  


MGM Television

Recenzja sezonu 1:  https://vebth.blogspot.com/2020/11/wikingowie-sezon-1-recenzja-62.html

Bardzo ociągałam się przy pisaniu tej recenzji. W końcu  jednak się do niej zabrałam i chcę wam przedstawić moje wrażenia dotyczące drugiego sezonu Wikingów. 

Wyjście czwartego sezonu The Crown sprawiło, że musiałam na chwile opuścić tamten świat i zabrać się za rodzinę królewska. Przyznaje, jak to zazwyczaj bywa powroty są dość ciężkie... Mimo to, po obejrzeniu zaledwie jednego odcinka od razu wkręciłam się na nowo w tą historie.

Drugi sezon jest bezpośrednią kontynuacją losów bohaterów z pierwszego sezonu, dlatego nie będę rozpisywać się nad jego fabułą. Dodam tylko, że jest ciekawie. Naprawę ciekawie.

  Mam lekkie wrażenie, że moje emocje przy nim nie były, aż tak wysokie jak przy pierwszym sezonie. Wynika to pewnie z wyżej wspomnianej przerwie, ale chciałam po prostu ten fakt zaznaczyć.

Fabularnie wydaje mi się, że serial jest na równie wysokim poziomie co wcześniej. Co prawda wątki się dość znacząco różnią, ponieważ po finale pierwszego sezonu nasi bohaterowie zmagają się teraz z kompletnie innymi problemami. Nie jest to jednak złe, ponieważ mamy dzięki temu pewną świeżość i nie mamy momentu znużenia.

Jeżeli jednak chodzi o samych bohaterów. Naprawdę uwielbiam Ragnara, ale przez jeden jego wątek stracił niestety dużą część mojej sympatii. Po prostu bardzo mnie to zirytowało i wydaje mi się, że wszyscy którzy oglądali serial - będą wiedzieli o co chodzi. Lagertha wciąż tak samo fantastyczna, a z każdym odcinkiem uwielbiam ją coraz bardziej. Mam nadzieję, że moje zdanie się o niej nigdy nie zmieni, bo póki co należy do jednych z moich ulubionych bohaterek żeńskich w serialach. 

Podobało mi się bardzo to, że w tym sezonie większa uwagę twórcy poświęcili innym ludziom. W końcu zostaję nam ukazana w większym stopniu Anglia oraz jej odczucia wobec tytułowych Wikingów. Po za tym nie jesteśmy również ograniczeni do wioski Ragnara, ponieważ zostają nam przybliżone losy innych Wikingów sąsiadujących w niedalekiej odległości od naszych głównych.

Sam serial na pewno będę kontynuować. Przyznaję, że recenzja jest dość uboga, ale wynika to głównie z tego, że zwlekałam z jej napisaniem, a obecnie jestem już w trakcie 3 sezonu. Spokojnie, przy nim już takiego błędu postaram się nie popełnić.

Sezon 2 Wikingów oceniam 8,5/10. Tak jak wspominałam. Serial dalej wybitny, ale niestety trochę się z niego wybiłam i próbuje wrócić do niego ponownie.

2 komentarze:

  1. Ja zaczęłam dopiero 1 sezon i w sumie na razie dla mnie zapowiada się on spoko ale zobaczę co da mi dalsza część. :D
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! Pierwszy sezon bardzo mi się podobał, dlatego trzymam kciuki, aby Tobie również przypadł do gustu :)

      Usuń