środa, 16 grudnia 2020

Wikingowie sezon 3 - recenzja #65

Wikingowie sezon 3 - recenzja 

MGM Television


Wracam do was ponownie z kolejnym sezonem Wikingów. Trzeci sezon z pewnością odbiega trochę od poprzednich. Skupiamy się w nim w głównej mierze na relacji z innymi państwami, a sam Kattegat zostaje tym razem trochę w cieniu. Mi osobiście ten zabieg dość bardzo przypasował, ponieważ te potyczki pomiędzy innymi wydają mi się najbardziej interesujące z całego serialu. 

Niestety pomimo oglądania wielu spisków, zwrotów akcji czy niesamowitych scen bitewnych, tym razem nie bawiłam się tak dobrze jak poprzednio. Niektóre sceny wydały mi się lekko przesadzone lub niepotrzebne, co odbierało mi radość z oglądania. W każdym razie, żeby nie było - nie bawiłam się źle, po prostu to nie było to samo co wcześniej.

Standardowo tutejsze wątki polityczne najbardziej mnie ciekawiły.  Cieszę się, że w tym sezonie poświęcono im, aż tyle czasu. Mieliśmy otóż do czynienia nie tylko z Anglią, ale również z jeszcze innym znanym w historii Wikingów krajem. Podobało mi się to, że nie wszystko było tak przejrzyste i proste przez co widz miał sporo zaskoczeń w czasie seansu. Przyznaję parę razy, wręcz osłupiałam z wrażenia na temat tego co twórcy znowu wymyślili. 

Wracając do bohaterów. Lagertha - standardowo nieziemska i genialna. Uwielbiam oglądać tak mocne żeńskie postacie. Nie jest idealna, ale nigdy się nie poddaje i póki co jeszcze ani razu mi nie zawiniła w przeciwieństwie do wszystkich tutaj. Ragnar - Oj Ragnar, Ragnar.. Lubię Cię, ale czasami poważnie  mnie wpieniasz. Po prostu chciałabym, aby ten z 1 sezonu kiedyś w pełni do nas wrócił. Chociaż raczej mało to prawdopodobne.
Jeżeli chodzi o innych to tak jak wyżej wspominałam. Nikt jakoś mojej sympatii nie zdobył (no dobra Helgę akurat po tym sezonie bardzo polubiłam). 

Co do finału, to był w porządku. Nie był on porównywalny do tego z 2 sezonu, a już zdecydowanie nie umywał się do tego z 1 sezonu. Był on w porządku i lekko zaskakujący, mimo to nie wywarł na mnie zbyt wielkiego wrażenia. Mam nadzieję, że w 4 sezonie twórcy zaskoczą mnie czymś nad wyraz wyjątkowym.

Sezon 3 Wikingów oceniam 7/10. Był on w porządku i miło się go oglądało. Mimo to, nie był on czymś w czym zakochałam się oglądając 1 sezon.

3 komentarze:

  1. Lecisz totalnie jak burza z tymi sezonami a ja niestety przez brak czasu utknęłam na 1 sezonie :p
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem w szoku jak szybko mi ten serial zlatuje! :D Trzymam kciuki, żeby udało Ci się wrócić

      Usuń
  2. OMG I LOVE THIS TV SERIES :D
    Ragnar and Lagretha are a power couple
    Also, your blog looks lovely, dear!

    Following you, would you like to follow me back?
    My blog

    OdpowiedzUsuń