czwartek, 30 lipca 2020

Marcella sezon 3 - recenzja #54

Marcella sezon 3 - recenzja

Netflix
Recenzja sezonu 1 Marcelli: https://vebth.blogspot.com/2020/02/marcella-sezon-1-recenzja-32.html
Recenzja sezonu 2 Marcelli: https://vebth.blogspot.com/2020/02/marcella-sezon-2-recenzja-33.html

Nikt z was pewnie nie spodziewał się powstania tej recenzji - spokojnie ja też się nie spodziewałam. Nawiasem mówiąc, w ogóle się nie spodziewałam, że powstanie trzeci sezon. Nie chodzi nawet o samo zakończenie drugiego sezonu, które to sugerowało. Minęło jednak już tyle czasu od premiery poprzedniego, że zdążyłam już o całej tej produkcji zapomnieć. 
Twórcy Marcelli tym razem prezentują nam coś kompletnie innego i różniącego się od tego co mogliśmy zobaczyć w poprzednich dwóch sezonach. Pytanie teraz czy wyszło to na plus? Moim zdaniem nie. Z serialu który charakteryzował się ciekawymi kryminalnymi zagadkami zrobili historie w której mam wrażenie, że sami kilkukrotnie się pogubili. 
Nie mówię, że cały ten pomysł był zły, bo dodawał całej tej historii pewną świeżość. Zresztą swoim zakończeniem drugiego sezonu musieli jakoś adekwatnie z niego wyjść. Niestety parę kwestii w całej tej fabule miało sporo do życzenia, a momentami schematy tak zaczęły się powtarzać, że to wszytko robiło się nużące.

Pomijając już samą fabułę, wciąż cierpię w tym serialu na brak sympatii do jakiegokolwiek bohatera. Nie wiem czy istnieje coś gorszego od tego. Czasami nawet nie zależy mi na samej historii w momencie kiedy mam przynajmniej dobrze wykreowanych bohaterów. Tutaj niestety cierpię na obydwie z tych rzeczy. 
Marcella będąc inną Marcella pod pewnymi względami wciąż jest tą samą Marcella (zdaje sobie sprawę jak bardzo absurdalnie to zdanie brzmi, ale inaczej tego ująć nie potrafię). Nie wiem, nie potrafię wciąż jej rozgryźć, a jej zachowanie jak dla mnie jest w niektórych momentach absurdalne. 

Podsumowując. Jeżeli powstanie czwarty sezon (a raczej powstanie...) to mimo tej kiepskiej opinii o tym i tak go obejrzę. Brew pozorom ogląda się ten serial całkiem przyjemnie. Idealny do puszczenia gdzieś w tle, bo w tym sezonie akurat nie trzeba się angażować w fabułę, bo mimo wszystko i tak będzie się wiedziało o co chodzi. 

Sezon 3 Marcelli oceniam 5,5/10. Zdecydowanie najgorszy i najbardziej nie wciągający swoją akcją w porównaniu do pozostałych dwóch.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz