czwartek, 14 stycznia 2021

The Sinner sezon 1 - recenzja #67

The Sinner sezon 1 

Brakowało mi jakiegoś DOBREGO serialu kryminalnego. Poważnie. Nawet już nie pamiętam kiedy ostatnio jakikolwiek oglądałam. Nie chodzi mi tutaj o jakąś banalną historie, tylko rzeczywiście solidna zagadkę, którą z wszystkich sił staramy się rozwiązać. Przyznaje, że poświęciłam dość długą chwilę na Netflixie zanim znalazłam coś co rzeczywiście mnie zainteresuje. Mam wrażenie, że przez ogrom wyboru jaki jest na tej platformie, wybiera mi się jeszcze ciężej niż gdybym miała do dyspozycji zaledwie kilka pozycji.

W każdym razie, przejdźmy do fabuły, której odkrywanie jest najbardziej fascynującą rzeczą w całym tym serialu. Pewnego dnia kobieta udając się na plaże ze swoją rodziną niespodziewanie rzuca się na mężczyznę zadając mu śmiertelne ciosy nożem. Kobieta po zabiciu mężczyzny nie potrafi wyjaśnić przyczyny dokonania zbrodni. Spokojnie dzieję się to już w pierwszym odcinku, więc nie jest to żaden spojler. Razem z bohaterami próbujemy dowiedzieć się, co tak naprawdę mogło być przyczyną tak silnego zareagowania przez kobietę. 

Od razu zostajemy wciągnięci w wir historii przez co rzadko jesteśmy w stanie odczuć znużenie fabułą. Twórcy serialu starają się nam jak najlepiej wczuć w główną bohaterkę. Podobnie jak i ona jesteśmy zdezorientowani jej zachowaniem, ale chcemy dociec prawy i dowiedzieć się, co tak naprawdę się wydarzyło. Jessica Biel bardzo dobrze odnajduję się w tej roli. Na początku nie do końca byłam przekonana, ale z każdą późniejszą sceną robiła na mnie naprawdę olbrzymie wrażenie, dlatego cieszę się, że to właśnie ona zagrała tą bohaterkę.

Dodatkowo w serialu przeplatają nam się sceny z okresu jej dojrzewania, dzięki którym jesteśmy w stanie bardziej ją poznać. Były one dla mnie jednymi z najciekawszych, ponieważ nawet najbanalniejsze z nich wątki potrafiły wyjaśnić jej zachowanie w dojrzałym już życiu. Bardzo trafiła do mnie relacja  z jej siostrą. Zawsze przy niej miałam wiele krążących we mnie sprzecznych emocji, ale z drugiej strony czekałam na kolejne pojawienie się tych dwojga na ekranie.

Jeżeli chodzi o całe rozwiązanie historii... Jest naprawdę dobre i przemyślane. Twórcy zostawiają nam liczne pułapki w które najprawdopodobniej wpadniemy przez co końcowo będziemy mieli niezłe zaskoczenie. Jestem całkiem dobra w odgadywaniu rozwiązań, a tutaj te przedstawione nawet mi nie przyszło do głowy. Wydaje mi się, że jest to już odpowiednia zachęta, aby samemu się przekonać.

Sezon 1 The Sinner oceniam 8/10. Brakowało mi oglądania seriali kryminalnych i tego towarzyszącego przy nich dreszczyku emocji. Naprawdę dobra produkcja, warta zobaczenia. Sama niedługo zabiorę się za 2 sezon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz