poniedziałek, 23 marca 2020

Internat sezon 1 - recenzja #42

Internat sezon 1 - recenzja


Nie spodziewałam się, że moja mania na brytyjskie seriale zostanie zastąpiona obsesją na punkcie hiszpańskich produkcji. Przyznam jest to dość zaskakujące, biorąc pod uwagę jak bardzo się one różnią. 
Internat to taki serial, który próbował mi zastąpić pustkę jaką miałam po Elicie. Po skończeniu tego drugiego, momentalnie dostałam "kaca serialowego". Nie chciałam zaczynać nic innego, a Internat miał za zadanie się go ze mnie pozbyć. Czy się udało? Trochę tak i trochę nie.

Serial opowiada nam o grupie nastolatków mieszkających w szkole z internatem. Brew pozorom szkoła ta, nie do końca jest normalna. Przed niebezpieczeństwem uczniów, próbuje ich ostrzec jeden z nauczycieli. Niestety chwile później znika on w tajemniczych okolicznościach. Grupa nastolatków próbuję dowiedzieć się prawdy oraz tego co tak naprawdę się stało.


Serial sam w sobie jest dość interesującą i niebanalną produkcją. Historia, która zostaję nam przedstawiona w pierwszym sezonie jest naprawdę intrygująca. Klimatem przypominały mi się czasy mojego dzieciństwa i oglądanie "Tajemnice domu Anubisa". Ten serial, jest swego rodzaju wersją tego dla dorosłych. 

Trudno mi jest cokolwiek powiedzieć o bohaterach. Niektórzy są okej. Nic więcej dobrego niestety o nich nie mogę powiedzieć. Czasami trudno było mi zrozumieć ich zachowanie. Chociaż i tak są nieporównywalni do dzieci, które tam występują. Ich zachowania to już totalnie nie mogłam zrozumieć, ale to temat na głębszą dyskusję. W każdym razie rozumiem, że będąc młodym jest się naiwnym i postępuje się głupio. Jednak wydaje mi się, że nikt kogo znam nie jest w stanie przebić swoimi idiotycznymi decyzjami dzieci w tym serialu.

Produkcja ma już kilkanaście dobrych lat i na to powinno się zwrócić największą uwagę. Czemu? Efekty specjalne momentami bardzo kuleją. Zresztą nie tylko one. Będziecie wiedzieć o czym mówię w momencie kiedy zaczniecie. 

Z gatunku serial jest horrorem, ale ja bym się tym faktem nie zniechęcała. Głównie przez swój wiek oraz niedopracowanie w niektórych kwestiach w ogóle się tego gatunku nie odczuwa. Co ciekawe, część scen może spowodować, że zamiast strachu bardziej się zaśmiejecie. Tak przynajmniej było na moim przykładzie.

Sezon pierwszy Internatu oceniam 7/10. Był dobry i fabularnie naprawdę zaskakuję. Niestety przy ocenie nie biorę tylko fabuły pod uwagę, dlatego ocena zostaje taka jaka jest. Wydaje mi się, że z dwójki Elite, a El Internado - wybrałabym ponownie Elite.

1 komentarz: