niedziela, 15 marca 2020

Szkoła dla Elity sezon 3 - recenzja #40

Szkoła dla Elity sezon 3 - recenzja


Recenzja pierwszego sezonu: https://vebth.blogspot.com/2018/10/szkoa-dla-elity-recenzja.html
Recenzja drugiego sezonu: https://vebth.blogspot.com/2019/09/szkoa-dla-elity-sezon-2-recenzja.html

Dosłownie odliczałam dni do premiery. Ciągle przeglądałam social media patrząc czy nie ma jakiś nowych promocyjnych plakatów. Dawno nie byłam czegokolwiek premierą, aż tak bardzo podekscytowana. Głównie dlatego tempo w jakim skończyłam ten sezon było tak szybkie. Targa mną teraz tyle emocji, że naprawdę trudno mi jest określić, co chcę najpierw powiedzieć.

Ciężko mi jest go ocenić. Z jednej strony mi się podobał, a z drugiej miał sporo wad. Kompletnie inaczej poprowadzili wątki wszystkich postaci niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Nie jestem z niektórych posunięć do końca zadowolona. Z jednej strony ciekawie było zobaczyć danego bohatera w kompletnie innej sytuacji życiowej, a z drugiej była ona trochę dla nas widzów niezrozumiała.

Nie będę rozpisywać się nad fabuła, ponieważ jest ona wielkim spojlerem dla osób niezaznajomionych z poprzednimi sezonami.

Zawiedziona jestem lekko również tym jak poprowadzono postać Carli w tym sezonie. W poprzedniej recenzji chwaliłam zagranie twórców, teraz uważam jednak, że przedobrzyli. W świetny sposób charakteryzuje to nam postać, ale ludzie żeby ciągnąć ten wątek przez cały sezon? Carla nie ma praktycznie żadnych innych wątków ze sobą związanych w momencie kiedy inne postacie mają ich po kilka.

Twórcy również próbowali podrzucać nam winnego w każdym nowym odcinku, co było bardzo mylące. Rozumiem te zagranie, mimo tego jednak uważam, że można było poprowadzić je lepiej.

Finał był wzruszający i rozumiem, że chcieli pozbyć się starych postaci po to by wprowadzić nowe. Mimo tego będę bardzo za nimi tęsknić. Związałam się z nimi naprawdę bardzo, a fakt że najprawdopodobniej już ich nie zobaczę jest dla mnie dołujący.

Sezon trzeci lepszy od pierwszego, mimo tego jednak dużo gorszy od drugiego. Z pewnością wracając kiedyś do tego serialu, maraton zrobię tylko i wyłącznie z drugiego. Tam historia miała ręce i nogi, a ryzykowne zagrania twórców wychodziły serialowi na plus.

Sezon trzeci oceniam 7,5/10. Nie było to do końca, to na co liczyłam. Po rewelacyjnym drugim sezonie miałam nadzieje, że ten będzie poprzeczkę wyżej. Tym bardziej czytając, że dla niektórych jest to już koniec historii.  Wciąż będę czekała na kontynuacje Jestem po prostu ciekawa co tym razem twórcy wymyślą. Nie dam im jednak takiego kredytu zaufania jakim obdarzyłam ich po zakończeniu poprzedniego sezonu. Zawiodłam się, ale to co obejrzałam nie było tragiczne, dlatego mocna 7 pozostaje.

A wy jesteście już po seansie 3 sezonu? Co o nim sądzicie? Chętnie przyłącze się do dyskusji, ponieważ ciągle mam wewnętrzną potrzebę wypowiedzenia się o nim już z spojlerami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz